Chanel Soleil Tan De Chanel (Bronze Universal Bronzing Makeup Base)
Obecnie używam bazy brązującej od Chanel
prawie dwa miesiące. Przez ten czas wyrobiłam sobie o nim opinię i powiem tylko
tyle: ‘my precious’ :D
Zakochałam się, jest to miłość wielka. Ale
początki tej miłości bywały różne. Otóż, na początku trzeba się do takiej
konsystencji kremowo- żelowej po prostu przyzwyczaić. Ja początki przypłaciłam
kilkoma wpadkami. Raz byłam cała za ciemna, innym razem moje skronie były za
mocno zaznaczone. Wyobrażam sobie jak ja wyglądałam :D Na samą myśl, aż mnie
ciarki przechodzą co sobie inni pomyśleli na mój widok… Na moje
usprawiedliwienie dodaję, że malują się rano koło 5:30 i wówczas robię to przy
sztucznym świetle. Powoduje to, że czasami przesadzę z kosmetykiem. Gdy
aplikowałam tę bazę normalnie, przy świetle dziennym takich problemów już nie
miałam. Przy świetle dziennym wszystko dobrze widać i naprawdę ciężko sobie
zrobić krzywdę.
Czy warto było kupić bazę brązującą z
Chanel? Tak. Pewnie znajdą się osoby, które nie polubiły się z tą bazą, ale ja
ją pokochałam. Dla mojej suchej skóry jest to naprawdę rewelacyjny produkt.
Teraz nie wyobrażam sobie życia bez tej bazy. W ogóle jednym z kosmetyków,
których nigdy nie może zabraknąć w mojej kosmetyczce jest właśnie bronzer. Do
tej pory nigdy nie wracałam do tego samego bronzera (no, oprócz MAC’a), a teraz
po wypróbowaniu tejże bazy nie wyobrażam sobie żadnego innego w mojej
kosmetyczce i jak skończę kupię znowu to samo, o ile jeszcze będzie dostępny na
rynku, bo doszły mnie suchy, ze Chanel zrezygnował z produkcji na rzecz innego
produktu w tej kategorii. Oby jednak się rozmyślili. Choć z drugiej strony
patrząc na wydajność, to mam wrażenie, że starczy mi na baaaaardzo długo. No
właśnie i patrząc teraz na cenę, to fakt tanio nie jest, ale biorąc pod uwagę
wydajność i jakość, to jestem w stanie poświęcić się i kupić produkt w takiej
cenie. Moja szczęśliwość rekompensuje cenę :D
Komentarze
Prześlij komentarz