UD Super-Saturated High Gloss Lip Color
Witajcie Kochani,
Po dość długim obiecywaniu sobie, że pokaże Wam moje ulubione pomadki/ błyszczyki w kredce, w końcu przyszedł na nie czas i oto one.
Dwie z nich otrzymałam z paletami z limitowanej kolekcji Oz The Great and Powerful (o paletkach pisałam tutaj i tutaj). Trzecią przygarnęłam z paletką UD Shattered Face Case (kilka słów o niej).
Od przodu: Glinda, Theodora, Lovechild
Wszystkie zatem trzy kolory, które posiadam były dołączone do palet, a więc są z limitowanych kolekcji. Wprawdzie są to błyszczyki, ale zważywszy na pigmentację przypominają pomadki. Są przyjemne, kremowe i bardzo miło się nimi maluje usta. Dzięki temu, iż są w kredce nie musimy już nakładać konturówki, ponieważ aplikacja jest bardzo dokładna.
Wg mnie są to naprawdę bardzo dobre produkty, ponieważ delikatnie nawilżają, nie wysuszają, nie podkreślają niedoskonałości ust, ani suchych skórek.
W zależności od koloru mają różne wykończenia. Glinda i Theodora są bardzo błyszczące. Natomiast Lovechild jest bardziej satynowy. Nie jest to pełen mat, ale w ogóle się nie błyszczy. Dlatego też często mówię na nią pomadka, a nie błyszczyk :D
Od lewej: Lovechild, Theodora, Glinda
Co do trwałości, to nie mogę się przyczepić. Otóż, trzymają się bez zarzutu do pierwszego posiłku. Po jedzeniu bywa różnie. Glindy w ogóle nie widać, ale Lovechild trzyma się całkiem dobrze. Natomiast Theodora pozostawia na ustach czerwony odcień.
Gdyby nie fakt, że pragnę wypróbować dziesiątki innych pomadek i błyszczyków, to zdecydowałabym się pewnie na inne kolory.
Ogólna ocena: 5/5.
czerwień jak najbardziej podbiła moje serduszko :) lubię produkty w kredce :)
OdpowiedzUsuńTo fakt :) Czerwień jest mega piękna, taka krwista i w ogóle cudna :)
UsuńAAAAA, ta czerwień <3
OdpowiedzUsuńOj tak :) Czerwień jest boooska :)
UsuńOj niesamowicie sa napigmentowane, trzeba im to przyznac. Nudziaczka bym z mila checia przytulila :-)
OdpowiedzUsuńAkurat moim ulubieńcem jest Lovechild :)
UsuńWyglądają fajnie, chciałabym coś takiego tylko w takim neutralnym kolorku:)
OdpowiedzUsuńSą fajne nudziaki, wiec z pewnością znalazłabyś u nich coś dla siebie :)
UsuńCzerwień rządzi! :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że czerwień robi furorę :D Faktycznie jest niesamowita :)
UsuńCzerwień jest nieziemska :D
OdpowiedzUsuńTak, to prawda :) Wygląda cudnie, a na żywo jeszcze lepiej :)
UsuńTheodoré bym przygsrnéla bo uwielbiam czerwienie :-)
OdpowiedzUsuń:) Faktycznie powala swoim kolorem ;)
UsuńLovechild taka mojowa! ale Theodora obłędna! tylko czemu ja się w czerwieniach nie czuję... ehhh
OdpowiedzUsuńLovechild jest naprawdę cudna :) Ja też nie przepadam za czerwieniami, ale ta jest obłędna. Używam jej rzadko, tylko na mega wielkie wyjścia z koleżankami :)
UsuńJasnoróżowa sliczna:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, moja ulubiona :)
Usuń