Pierwsze spotkanie z minerałami Lily Lolo

   Od dłuższego czasu w stosunku do makijażu jestem coraz bardziej wymagająca. Nie chcę wyglądać tylko pięknie, ale również pragnę aby to co mam na twarzy było jak najbardziej naturalne. Stąd właśnie zainteresowanie kosmetykami mineralnymi.

Z marką Lily Lolo po raz pierwszy miałam styczność miesiąc temu, kiedy zamówiłam pierwsze dwie próbki podkładów mineralnych wraz pędzelkiem Baby Buki. Zamówienie złożyłam na stornie www.costasy.pl i już trzy dni później mogłam testować podkłady. Rewelacyjne jest to, że Lily Lolo oferuje swoim klientom próbki, zarówno w formie woreczków strunowych (głównie żeby przetestować odcień) bądź słoiczków, w których jest 0,75 grama podkładu. Taka ilość starczy na kilkukrotne użycie, co umożliwia nam stwierdzenie czy dany produkt nam pasuje i czy wybrany kolor jest odpowiedni. Ja wahałam się pomiędzy dwoma odcieniami (Barely Buff i Blondie), więc zamówiłam oba :)




Pędzelek Baby Buki jest naprawdę malusieńki, ale rewelacyjny. Jego włosie jest mięciutkie i genialnie sprawdza się do nakładania minerałów. Cieszę się, że ostatecznie trafił do mojego koszyka zakupów.

Podkłady są naprawdę bardzo drobno zmielone, mają naturalny filtr o faktorze SPF15. Nie jest to duży faktor, ale dobrze, że jest. Uwielbiam w minerałach to, że nie mają żadnego, perfumowanego zapachu, bo niektóre zapachy potrafią mnie naprawdę drażnić. Bardzo dobrze się nakładają, nie pozostawiają plam na skórze. Po wybraniu odpowiedniego odcienia rewelacyjnie stapiają się ze skórą i nie są widoczne. Idealne dla makijażu "bez makijażu". Pozostają na twarzy cały dzień, nie rolują się. Naprawdę uważam, że warto zainwestować w podkłady mineralne z Lily Lolo jeśli się ma wrażliwą skórę i z problemami. Dużym plusem jest to, iż nie podkreślają suchych skórek i nadają się do cery suchej, której jestem posiadaczką. 



Odcień Barely Buff (po lewej) jest ciemniejszy, bardziej ciepły niż Blondie. Jak dla mnie idealny, gdy jestem lekko opalona. Obecnie, gdy opalenizna już zniknęła, lepiej na mojej twarzy prezentuje się Blondie, gdyż jest praktycznie niewidoczny.


Reasumując, plusy:
+ nadaje się dla cer suchych,
+ nie podkreśla skórek,
+ nie wałkuje się,
+ wytrzymuje cały dzień,
+ dobrze się go nakłada,
+ duży wybór kolorów, więc każdy znajdzie coś dla siebie ;)

Minusy:
- myślę i myślę i nic nie wymyślę...


W najbliższym czasie postaram się zrobić dłuższy post z minerałami w roli głównej, gdyż ostatnio przyszła do mnie duża paczka ze strony http://kosmetyki-mineralne.com/ zawierająca produkty z Lily Lolo i Everyday Minerals. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tarte Shape Tape Contour Concealer

Matowe pomadki według Clinique, czyli gdzie ten mat?

Koh Gen Do Maifanshi Aqua Foundation