Too Faced Semi-Sweet Chocolate Bar

   Witajcie Kochani,
W zeszłym roku pisałam o paletce marki Too Faced Chocolate Bar, która ze względu na swoją kolorystykę stała się jedną z moich ulubionych paletek. Jednakże, miałam jej co nieco do zarzucenia, głównie odnośnie jakości samych cieni (możecie o tym poczytać tutaj). Więc czemu się jednak zdecydowałam na paletkę Semi-Sweet? Otóż, poczytałam tu i ówdzie i dowiedziałam się, że cienie w tej palecie uległy znacznej poprawie. Postanowiłam więc zaryzykować, tym bardziej, że kolorystycznie marka Too Faced zrobiła znowu kawał dobrej roboty.


Too Faced Semi-Sweet Chocolate Bar

Too Faced Semi-Sweet Chocolate Bar

Too Faced Semi-Sweet Chocolate Bar

   Na pierwszy rzut oka, paletka nie różni się za bardzo od pierwotnej wersji. Jest tylko nieco jaśniejsza. To samo metalowe opakowanie, które lubię, zamykane na magnes.

Po otwarciu naszym oczom ukazują się piękne, olśniewające odcienie ciepłego brązu. Dlatego też będzie to dobra paletka dla osób, które szukają cieni w cieplejszej tonacji. Wykończenie cieni jest zarówno matowe, jak i satynowe czy perłowe.  

Too Faced Semi-Sweet Chocolate Bar

Faktycznie, nie zwiodłam się tym razem opisami w necie. Marka postarała się i ulepszyła formułę cieni. O wiele lepiej się one blendują i mają większą pigmentację. Dobrze się transferują na powiekę, nie blakną i nawet bez bazy są w stanie wytrzymać na mojej powiece cały długi dzień. 

Too Faced Semi-Sweet Chocolate Bar

Poniżej swatche wykonane bez żadnej bazy, po jednokrotnym przejechaniu placem po cieniu. Jak widać od razu, jakoś jest zdecydowanie lepsza niż poprzedniczki.

Too Faced Semi-Sweet Chocolate Bar - pierwszy rząd

W pierwszym rzędzie dwa cienie są mało widoczne (Coconut Creme oraz Nougat) ponieważ wtapiają się w odcień mojej skóry.

Too Faced Semi-Sweet Chocolate Bar - drugi rząd

Cień Pink Sugar na swatchu przedstawia się zwyczajnie, tymczasem jest to przepiękny cień z różową perłą. Naprawdę niesamowity. Najbardziej jednak zwiódł mnie Blueberry Swirl, gdyż jedyny cień, którym ciężko się pracuje.

Too Faced Semi-Sweet Chocolate Bar - trzeci rząd

Trzeci rząd to zdecydowanie moi faworyci :) Po te cienie sięgam najczęściej. Dużym plusem, jak zresztą i przy poprzedniej paletce, jest fakt, iż dwa najczęściej używane cienie są w większej gramaturze. Dodatkowym atutem jest też to, że cień Butter Pecan może bez problemu posłużyć jako rozświetlacz. Ja miałam przyjemność użyć tak go kilkukrotnie i sprawdził się znakomicie :)

Jak dla mnie paletka Semi-Sweet Chocolate Bar jest strzałem w dziesiątkę i obecnie nie wyobrażam sobie, aby mogło jej zabraknąć w mojej kolekcji.



Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. W zupełności Ci się nie dziwię, bo mi się też bardzo podoba :)

      Usuń
  2. Pięknie się prezentują te cienie :) Rozważam zakup w 2016 roku jednej z tych czekoladowych paletek Too Faced, ale jeszcze nie wiem którą ostatecznie wersję wybrać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli mam być szczera, to polecam tę drugą :) Pierwsza jest jakościowo nieco gorsza jeśli chodzi o pigmentację cieni oraz transfer na powiekę. W tej Semi-Sweet nie ma tych problemów :)

      Usuń
  3. Pięknie się prezentuje! Cienie też wyglądają świetnie! Z każdego miałabym jakiś użytek! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście wyglądają super :) Jakościowo też nie mam im nic do zarzucenia :) Ostatnio jednak kuszą mnie czwóreczki od Toma. A po Twoim poście to już w ogóle niesamowicie ta zielona czwórka :D Oszalałam na jej punkcie :D

      Usuń
    2. Aaaaaa! Właśnie miałam pytać u mnie o to czy Tomek Cię jeszcze nie uwiódł?! :D Miałam nosa! :)

      Usuń
    3. No właśnie mnie uwiódł :D Szczególnie właśnie ta czwóreczka, którą zaprezentowałaś na blogu :D Bo ja kocham zielenie :) :) :) Skuszę się pewnie na nią niedługo :)

      Usuń
  4. Ja mam klasyczną wersję i jestem z niej zadowolona :) Tą też pewnie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro z pierwszej jesteś zadowolona, to z tej pewnie będziesz jeszcze bardziej, bo cienie są bardziej "masełkowate" i mają lepszą jakość :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tarte Shape Tape Contour Concealer

Koh Gen Do Maifanshi Aqua Foundation

Matowe pomadki według Clinique, czyli gdzie ten mat?