Giorgio Armani Maestro Bronzer

Cześć kochani,
Ostatnio oszalałam na punkcie marki Giorgio Armani. Jesienna kolekcja tak bardzo przypadła mi do gustu, że zakręciłam się totalnie wokół Dżordża :) Dzisiaj jednak chciałabym Wam przedstawić mojego ulubieńca z letniej kolekcji, a dokładniej to bronzer w płynie z serii Maestro (Giorgio Armani Maestro Liquid Summer) w odcieniu 100, czyli jedynym dostępnym.



Formuła tego bronzera jest płynna, wręcz lejąca się, dlatego zastosowanie zakraplacza jest bardzo ciekawym rozwiązaniem. Chociaż nie mogę powiedzieć, że dzięki temu wszystko jest idealnie czyste, bo tak nie jest. Główka buteleczki jednak co nieco się brudzi.


Bronzer ten ma przyjemny, ciepły odcień, więc idealnie pasuje do mojej karnacji. Jednak nie polecam totalnym bladziochom, ponieważ może być dla nich za żółty. W buteleczce zauważalne są złote drobinki, które mają rozświetlić twarz. Nie jest więc to bronzer, który używa się do konturowania, tylko do nadania twarzy blasku.



Po dokładnym roztarciu prezentuje się następująco.


Osobiście używam ten produkt mieszając odrobinkę z podkładem lub kremem BB. Kilka razy dodawałam do balsamu do ciała, aby nabrać delikatnego glow. Nie stosuję go samego na gołą twarz, choć słyszałam, że tak też można , używając pędzel. 
Produkt jest bardzo wydajny, już jedna kropla wystarczy na jednokrotną aplikację. Dodatkowo ma bardzo przyjemny i delikatny zapach, co dla mnie ma ogromne znaczenie. Nie wysusza, nie powoduje powstania żadnych niespodzianek na twarzy.

Nie jest to produkt, bez którego nie da się żyć, jednak polecam go każdej osobie, która lubi delikatne glow na twarzy. Wydaje mi się, że jest to produkt podobny do Meteorytów, które albo się kocha, albo omija. Ja ten bronzer kocham i obecnie nie wyobrażam sobie makijażu bez kropli tego cuda.

A czy Wy macie jakieś doświadczenia z tą marką?

Komentarze

  1. Mam to cacuszko i bardzo lubie. Jedyne czego w nim nieznosze to te drobinki!!! Czasem bym je w nim chciala, a czasem nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj kochana :) Gdzie to się podziewasz?
      Ja właśnie te drobinki najbardziej pokochałam :)

      Usuń
  2. Kocham cienie i tusz Eye To Kill Aramniego a teraz zamówiłam sobie pędzek i czekam :) jako bronzer mogłabym wypróbować tego Twojego GA :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie zaczynam moją przygodę z GA i mam pierwszą paletkę cieni :) Zobaczymy jak się spiszą :)

      Usuń
  3. Naprawdę interesująca forma bronzera... chociaż bałabym się że zrobię sobie nim krzywdę, więc podobnie jak ty na gołą twarz bym raczej nie nałożyła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do tej pory mieszałam z podkładem albo kremem BB, ale ostatnio odważyłam się nałożyć na gołą twarz pędzlem duo-fiber i efekt był super ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tarte Shape Tape Contour Concealer

Matowe pomadki według Clinique, czyli gdzie ten mat?

Koh Gen Do Maifanshi Aqua Foundation